Blog

Radium Lady. Kalendarium pierwszej podróży Marii Skłodowskiej-Curie do Stanów Zjednoczonych, 1921

Pierwsza wizyta Marii Skłodowskiej-Curie w Stanach Zjednoczonych trwała sześć i pół tygodnia, od 11 maja do 25 czerwca 1921 roku, nie licząc podróży transatlantykiem.
Jej głównym celem było przyjęcie z rąk prezydenta USA Warrena G. Hardinga (1865–1923) daru w postaci grama radu o wartości 100 000 dolarów. Fundusze na jego zakup zgromadzono w ramach zbiórki, głównie wśród kobiet amerykańskich, której pomysłodawczynią była dziennikarka Marie Mattingly Meloney (1878–1943), znana w życiu zawodowym jako Mrs. William Brown Meloney, nazywana przez przyjaciół Missy.

W związku z wizytą Marii Curie w USA szereg instytucji pragnęło uhonorować jej dokonania, między innymi przyjmując ją w poczet członków lub nadając tytuł doktora honoris causa. Plan trwającej czterdzieści sześć dni podróży przewidywał pierwotnie przystanki w trzydziestu miejscach. Na życzenie noblistki w programie uwzględniono trzy punkty: wizytę w Canonsburgu (Pensylwania) – w zakładzie Standard Chemical Company z Pittsburgha, który wyprodukował gram radu dla Marii Curie, oraz zwiedzanie cudów natury – Wielkiego Kanionu (Arizona) i wodospadu Niagara (Nowy Jork)1. Ze względu na stan zdrowia Radium Lady, jak niekiedy nazywano uczoną2, część zaplanowanych wydarzeń zostanie odwołana.
Inicjatorka podróży, Marie Meloney, dziennikarka związana między innymi z redakcjami „Washington Post”, „Denver Post”, „Sun”, „Everybody’s”, następnie redaktor naczelna jednego z sześciu głównych amerykańskich pism dla kobiet „The Delineator”, była jedną z pierwszych kobiet, które uzyskały miejsce w loży prasowej Senatu USA3. Utykająca po wypadku konnym z okresu dzieciństwa, niezastąpiona Missy będzie w czasie wizyty pełnić szereg funkcji, zmieniając się w zależności od potrzeb w „gospodynię, organizatorkę imprez, agentkę turystyczną, psycholożkę, mówczynię motywacyjną, osobistą asystentkę, publicystkę, pielęgniarkę i zaufaną towarzyszkę”4.

Marie Mattingly Meloney na pokładzie liniowca Olympic. Nowy Jork, 1921. Library of Congress, Prints & Photographs Division

Historia jej przyjaźni z noblistką rozpoczyna się od wywiadu, którego uczona udzieliła dziennikarce w maju 1920 roku. Spotkanie poprzedziły długotrwałe zabiegi Meloney. Wobec braku odpowiedzi na kilka próśb o wywiad zwróciła się o pomoc między innymi do Stéphane’a Lauzanne’a, redaktora naczelnego „Le Matin”, który jednak nie mógł jej pomóc5. Podczas pobytu w Paryżu w 1920 roku Meloney przesyła Marii Curie liścik: „Mój ojciec, który był lekarzem, mówił mi zawsze, że niepodobna jest przesadzić w odmawianiu ważności jednostkom. Ale Pani jest dla mnie ważna już od lat dwudziestu – i tylko przez kilka minut chciałabym Panią widzieć”6

Otrzymawszy wiadomość, noblistka przyjęła amerykańskiego gościa w Instytucie Radowym w Paryżu. Podczas rozmowy Maria Curie wskazała lokalizację radu, którym dysponowano w Ameryce, przyznając, że jej laboratorium posiada tylko jeden gram cennego pierwiastka, a sam proces pozyskiwania go nie został przez nią i jej męża, Piotra Curie, opatentowany. W następstwie rozmowy Meloney podjęła szeroko zakrojoną kampanię mającą na celu zbiórkę pieniędzy na gram radu dla uczonej. Jego cena rynkowa wynosiła wówczas 100 000 dolarów.

Dziennikarka liczyła początkowo, że uda jej się nakłonić dziesięć majętnych kobiet do udzielenia wsparcia finansowego w wysokości 10 000 dolarów każda, co jednak nie doszło do skutku. W wyniku między innymi kampanii prasowej prowadzonej przez Meloney na łamach „The Delineatora” zakup grama radu sfinansowały tysiące kobiet, w tym między innymi studentki college’ów wpłacające jednodolarowe datki.

Znaczącego wsparcia udzieliła także grupa prominentnych mężczyzn, wśród nich między innymi dr Robert Abbe7 (1851–1928), pierwszy amerykański chirurg używający radu w leczeniu. Weszli oni pod przewodnictwem dr. Francisa Cartera Wooda8 (1869–1951), dyrektora Crocker Memorial Cancer Research Laboratory, w skład komitetu naukowego, jednego z dwóch ciał utworzonych w ramach Funduszu Radowego im. Marii Curie (Marie Curie Radium Fund), powołanego w celu zgromadzenia środków na zakup radu. Drugi z komitetów, wykonawczy, zasiliły wpływowe kobiety, wśród których wiodącą rolę odegrały Harriet Moody (z domu Tilden, primo voto Brainard, 1857–1932), Elsie (Elizabeth) Mead (z domu Cleveland, 1876–1946) i Genevieve Brady (z domu Garvan, 1879–1938)9.

Po zgromadzeniu znaczącej części funduszy wyzwaniem pozostawało nakłonienie nieprzepadającej za rozgłosem Marii Curie do przyjazdu do Stanów Zjednoczonych po odbiór radu. Meloney udało się przełamać zarówno jej niechęć do rozstawania się z córkami (które Missy zaprosiła do przyjazdu wraz z matką), jak i obiekcje natury zawodowej. Nie chcąc wyjeżdżać w czasie trwającego roku akademickiego, Maria Curie brała pod uwagę przyjazd jesienią. Tymczasem Meloney zależało na jej obecności w okresie wręczania dyplomów i przyjęciu przez nią właśnie wówczas tytułów honorowych szeregu amerykańskich uczelni. Wsparcia w tym zakresie udzielił Missy zaprzyjaźniony z Marią Curie rektor Sorbony Paul Appell. Marie Meloney zadbała także o to, aby gram radu zechciał wręczyć noblistce prezydent Stanów Zjednoczonych Warren G. Harding10.

Wskutek medialnego szumu, narastającego w związku z planowaną wizytą Marii Curie w Ameryce, w czwartkowy wieczór, 28 kwietnia 1921 roku, tuż przed jej podróżą, zorganizowano we Francji galę pożegnalną w Operze paryskiej11. Dochód z wydarzenia przeznaczony był na Instytut Radowy w Paryżu. Zaofiarowana noblistce w tym okresie Legia Honorowa nie została przez nią przyjęta. Pożegnanie w Operze, sfinansowane przez „Je Sais Tout”, zgromadziło elitę. Odę do pani Curie autorstwa Maurice’a Rostanda wyrecytowała Sarah Bernhard, spotkanie zaszczycił obecnością Aristide Briand, wielokrotny premier Francji. Nie zabrakło także Meloney, która przybyła do Paryża, aby towarzyszyć Marii Curie w podróży.

4 maja 1921 roku, w środowy ranek, w Cherbourgu obydwie wsiadły na pokład odpływającego do Ameryki luksusowego brytyjskiego liniowca RMS Olympic linii White Star Line12. Był to siostrzany statek Titanica i Britannica, z których pierwszy zatonął w 1912 roku po zderzeniu z górą lodową, drugi – został zatopiony w 1916 roku13.

Noblistce towarzyszyły córki, 23-letnia Irena i 16-letnia Ewa, oraz Harriet Eager, młoda, mówiąca po francusku Amerykanka, asystentka Meloney, która pełnić będzie funkcję osobistej tłumaczki Madame Curie14.

Pocztówka prezentująca liniowiec Olympic na morzu. Detroit Publishing Co. Library of Congress, Prints & Photographs Division

Missy wynajmuje dla przyjaciółki luksusowy apartament rezerwowany zwykle dla nowożeńców, do którego osobiście zaprowadził noblistkę prezes White Star Line15. Przeczuwając, że Maria Curie będzie wolała unikać tłumów, Meloney zapewnia jej zakwaterowanie gwarantujące prywatność.

Większość czasu noblistka spędza w kabinie pod pokładem, wymawiając się od bywania wśród pasażerów chorobą morską16. Nowoczesne rozwiązania, które zastosowano na statku, są źródłem jednej z anegdot. Pewnego dnia, gdy Maria Curie nie zjawiła się na lunchu, wysłana po nią Harriet Eager znalazła ją w kabinie przy otwartej szafie, w której automatycznie włączyło się światło. Nie mogąc znaleźć wyłącznika i nie chcąc marnować prądu, noblistka zwlekała z wyjściem. Ponieważ uczona nie dowierzała zapewnieniom Harriet, że światło wyłączy się, gdy zamkną szafę, po chwili konsternacji dziewczyna zaproponowała, żeby Maria Curie weszła do środka, na co uczona przystała. Sprawdziwszy doświadczalnie, że Eager miała rację, noblistka ucieszyła się i pod ramię ruszyły na lunch17. W szafie wisiały wówczas nierozpakowane cztery ciemne suknie, wliczając koronkową suknię wieczorową, w której dziesięć lat wcześniej uczona przyjęła Nagrodę Nobla, a było to więcej niż kiedykolwiek posiadała. Na zakup nowej garderoby nalegała Ewa Curie18. Elegancka, swobodna w towarzystwie i błyskotliwa młodsza córka podbije serca w USA, gdzie prasa nazwie ją „dziewczyną o oczach z radu”19.

Podczas rejsu po wzburzonym morzu Maria Curie jest wyczerpana i cierpi na zawroty głowy20. 10 maja 1921 roku pisze z pokładu statku do przyjaciółki Henrietty Perrin-Duportal o napawającej lękiem podróży21, obcej jej zwyczajom i upodobaniom, oraz o tęsknocie za wakacjami we Francji:

Nie podobała mi się podróż przez Atlantyk; morze było ponure, ciemne i głośne. Nie chorowałam, ale byłam otępiała i przez większość czasu nie wychodziłam z kabiny. Moje córki wyglądają na bardzo zadowolone. Pani Meloney, która z nami podróżuje, robi, co może, by je oswoić. Jest taka dobra, taka życzliwa, jak to tylko możliwe.
Myślę o l’Arcouest i o dobrych chwilach, które tam wkrótce spędzimy w gronie przyjaciół, […] nad błękitnym, łagodnym morzem, które obie tak lubimy i które jest znacznie bardziej przyjazne niż ten milczący, zimny ocean22.

Nagłówek listu Marii Curie do Henrietty Perrin-Duportal z 10 maja 1921 roku na papierze firmowym liniowca Olympic.
Gallica.bnf.fr / Bibliothèque nationale de France. Département des Manuscrits

Rejs dobiega końca 11 maja 1921 roku. W środowe popołudnie transatlantyk przybija do portu w Nowym Jorku.

Od lewej: Marie Meloney oraz Irena, Maria i Ewa Curie na pokładzie liniowca Olympic po szczęśliwie zakończonym rejsie. Nowy Jork, 11 maja 1921. Library of Congress, Prints & Photographs Division

Po odpoczynku noblistki w kabinie23 odbywa się na pokładzie pierwsza konferencja prasowa. Wśród około czterdziestu przedstawicieli prasy, obecnych jest dwudziestu sześciu fotografów24, którzy uwieczniają Marię Curie ubraną w „zwykłą czarną suknię i kapelusz z tafty”25.

Na molo gromadzą się tłumy powitalne z kwiatami. Są wśród nich przedstawiciele francuskiego konsulatu, oraz Girls Scouts i kilkusetosobowa delegacja Polish-American Society26, co uczona zapamięta: „Kiedy już pozachwycałyśmy się widokiem portów Nowego Jorku, zostałyśmy pozdrowione przez grupy studentów, harcerek i polskich delegatów i przywitane wieloma bukietami kwiatów”27. Orkiestry dęte grają na powitanie trzy hymny narodowe – polski, amerykański i francuski28.

Zanim Maria Curie w swym bezpretensjonalnym angielskim wygłosi oświadczenie, rozmawia z dziennikarzami. Zapytana przez jednego z nich, czy uważa, że kobiety są równe mężczyznom pod względem zdolności umysłowych, odpowiada:

„Dlaczego mówi Pan o mężczyznach i kobietach?

Dlaczego nie mówić o ludziach inteligentnych lub nie? Niektóre kobiety są inteligentne, niektóre nie”29.

Konferencja prasowa na pokładzie liniowca Olympic. Na pierwszym planie, od lewej: Ewa i Maria Curie, z tyłu: N.N., Marie Meloney i Irena Curie. Nowy Jork, 11 maja 1921. Library of Congress,
Prints & Photographs Division

„The New York Times” relacjonował:
Pomimo widocznej choroby, skromna, wizerunkiem przypominającym matkę badaczka pozowała dwudziestu sześciu fotografom, gdy przyjaciele powiedzieli, że tak wypada. Do dziennikarzy zgromadzonych w jej kabinie po angielsku powiedziała:

„Przez wiele lat chciałam odwiedzić Amerykę, lecz moja praca laboratoryjna oraz moje dzieci sprawiły, iż było to niemożliwe do tego momentu. Jestem szczęśliwa, że mogłam zabrać swe córki, aby mogły zobaczyć wasz wspaniały kraj. Przyłączają się one wraz ze mną do wyrazów wdzięczności, które kieruję do amerykańskich kobiet zainteresowanych nauką oraz moją pracą. Chciałabym wykorzystać nadarzającą się sposobność i z tego miejsca podziękować amerykańskim obywatelom”30.

Maria Skłodowska – Curie

Po powitaniu dwie limuzyny przysłane przez Louise Carnegie31 (z domu Whitfield, 1857–1946), wdowę po niedawno zmarłym potentacie przemysłowym i filantropie Andrew Carnegie’em (1835−1919), zawożą panie Curie na odpoczynek w apartamencie w Greenwich Village na Manhattanie32. „Zaciszne mieszkanie w mieście”33 wypełnione było nadsyłanymi kwiatami.

Według relacji „The New York Times’a”:
Dom Pani Meloney został zasypany kwiatami dla Pani Curie od przyjaciół oraz wielbicieli znających jej upodobanie do kwiatów. Jedna z takich oznak wdzięczności została przysłana od ogrodnika, który wyleczony z raka za pomocą kuracji radowej chciał przekazać dowód swej wdzięczności w postaci ogromnego bukietu róż […]34.

Stały dostęp do noblistki i jej córek mieli jedynie Meloney i jej kucharz. Osobą z kręgu Missy, z którą przyjaciółka skontaktowała Marię Curie, był lekarz Harlow Brooks. Uczona zawdzięczała mu maść na poparzone radem opuszki palców oraz „tonik” na sen, którym de facto była prohibicyjna sherry35.

Następnego dnia, 12 maja 1921 roku, w czwartek, zorganizowano pierwsze spotkanie towarzyskie, w którym Maria Curie wzięła udział po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Był to powitalny lunch wydany prywatnie przez Louise Carnegie w nowojorskiej posiadłości na rogu Piątej Alei i 91 Ulicy. Noblistka wspominała: „Nazajutrz [po przybyciu] zawarłam znajomość z członkami komitetu powitalnego podczas obiadu ufundowanego przez Panią Carnegie w jej pięknym domu, jeszcze pełnym pamiątek po jej mężu, Andrew Carnegie, którego działalność filantropijna jest we Francji dobrze znana”36.

Związki rodzin Carnegie i Curie datują się od początku XX wieku. Andrew Carnegie ustanowił fundusz stypendialny na badania nad substancjami promieniotwórczymi, składając w nowojorskim banku w listopadzie 1906 roku obligację w wysokości 50 000 dolarów37. Roczne odsetki, w minimalnej wysokości 12 000 franków, pozwalały wspierać każdego roku nawet sześciu naukowców, aplikujących z całego świata38. W przeciągu lat milioner przekazał na ten cel dziesiątki tysięcy dolarów39. Pierwszym stypendystą w laboratorium Marii Curie był w latach 1907–1913 lekarz i radiolog William Duane (1872–1935), od 1917 pierwszy w Ameryce profesor bio-fizyki na Harvardzie40, który podczas wizyty Marii Curie w USA podejmie ją w Bostonie. Stypendium w laboratorium noblistki przy rue Cuvier, które pomogło sfinansować personel badawczy i pozwoliło przyjąć uczniów, stanowiło wsparcie dla wysiłków uczonej, by wydzielić rad w postaci metalicznej41. Nastąpiło to w 1910 roku i ostatecznie ugruntowało jej pozycję w świecie naukowym.

Po lunchu wydanym przez panią Carnegie Maria Curie spotyka się z ambasadorem RP w Stanach Zjednoczonych, księciem Kazimierzem Lubomirskim (1869–1930)42.
„The New York Times” publikuje na pierwszej stronie artykuł Madame Curie planuje położyć kres rakowi43, który zgodnie z wolą noblistki zostanie następnego dnia sprostowany. „The New York Times’owi” wtóruje „New York Tribune” z nagłówkiem na pierwszej stronie: Przybywa Mme Curie, pewna, że rad jest lekarstwem na raka44.

W piątek, 13 maja 1921 roku, noblistka wyjeżdża pociągiem do Smith College w Northampton (Massachusetts), gdzie tego samego dnia odbiera pierwszy honorowy tytuł uczelni, doktora nauk ścisłych45. W Smith College rozpoczyna się przygoda Marii Curie z amerykańskimi uczelniami. To pierwszy z odwiedzonych przez nią żeńskich college’ów, usytuowanych w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych, które w nieodległej przyszłości określane będą mianem „Siedmiu Sióstr”46. Maria odwiedzi cztery z nich, z czego dwa przyznają jej swoje pierwsze tytuły honorowe. Utworzone w XIX wieku, miały zapewnić kobietom wykształcenie na poziomie odpowiadającym ówczesnym męskim uczelniom należącym do elitarnej Ligi Bluszczowej47.

Reprod. za: „Smith College Weekly” 1921, t. 11, nr 26, s. 1. Gallica.bnf.fr / Bibliothèque nationale de France. Département des Manuscrits

W Smith College noblistkę powitały rzesze studentek, prasa okrzyknęła uroczystość „najbardziej imponującą w dziejach college’u”48. Dzień rozpoczął się od ulewy. Obawiano się, że pogoda popsuje wyjątkową paradę, którą organizowano w Smith College w latach przestępnych, tym razem podczas wizyty Madame Curie. Po godzinie 14.00 niebo rozpogodziło się i szpalery odświętnie ubranych na biało studentek mogły uczcić wizytę noblistki, przekonane, że „słońce i niebo musiało im pomóc powiedzieć Pani Curie jak bardzo są dumne i zadowolone z tego, że ich college odwiedziła jako pierwszy w Ameryce”49.

Rektor William Allan Neilson i Madame Curie, 1921. Reprod. za: „The Smith Alumnae Quarterly” 1921, lipiec, t. 12, nr 4, wkładka. Alumnae Association of Smith College, Internet Archive

Tuż przed 15.00 zarząd College’u i jego pracownicy w szatach akademickich zgromadzili się w bibliotece, skąd przy dźwiękach Marsylianki pochód ruszył do John M. Greene Hall. Zamykali go Maria Curie i rektor William Neilson (1869–1946), profesor literatury angielskiej50. Przejściu uczonej przez kampus towarzyszył szpaler straży honorowej, którą tworzyły ustawione w dwóch rzędach młodsze dziewczęta, przepasane czerwonymi szarfami.

Uroczystość nadania uczonej tytułu honorowego zgromadziła w John M. Greene Hall ponad dwóch tysięcy osób, w tym absolwentów uczelni i gości z zewnątrz. Na platformie honorowej oprócz noblistki i rektora Neilsona zasiedli między innymi Marie Meloney, dyrektorzy Katedr Filologii Francuskiej i Chemii, prof. Albert Schinz i prof. H. D. Wells, oraz Henry Noble MacCracken, rektor Vassar College, gdzie Maria Curie wybierała się następnie. W specjalnej sekcji, obok znaczących gości, miejsca zajęły wiceprezydentowa Grace Anna Coolidge51 (z domu Goodhue, 1879–1957) i córki uczonej.

Za powitanie w języku francuskim i prezentację dokonań uczonej odpowiadali profesorowie Schinz i Wells. Pierwszy z nich, aby podkreślić zaabsorbowanie Marii Curie pracą, opowiedział anegdotę o służącej. Oto podekscytowana dziewczyna wpada do laboratorium, aby powiedzieć uczonej, że połknęła szpilkę. „Nie szkodzi, tu jest inna” – słyszy w odpowiedzi52.

Po krótkim zaprezentowaniu dokonań noblistki przez prof. Wellsa, rektor Neilson nadaje Marii Curie tytuł honorowy. Wśród oklasków dwie wykładowczynie chemii, Ellen Cook i Elizabeth Mason, okrywają jej ramiona kapą doktorską. Odbierając tytuł, uczona dziękuje za przyjęcie i uczyniony jej zaszczyt oraz komentuje anegdotę prof. Schinza. Jej odpowiedź, że to dobra historia i aż żal przyznać, że nieprawdziwa, wywołuje burzę oklasków53.

Po odśpiewaniu hymnu Alma Mater goście opuszczają salę. Pochód, którego straż honorową pełniły tym razem starsze dziewczęta, pokonał następnie ze śpiewem drogę powrotną do biblioteki, w której czytelni odbyło się mniej oficjalne spotkanie54. Polska delegacja z Connecticut Valley wręczyła noblistce bukiet miejscowych lilii wyhodowanych przez pracujące Polki. Kolejny bukiet, róż American Beauty, Maria Curie otrzymała po opuszczeniu biblioteki od Klubu Francuskiego. W Chemistry Hall odbyło się następnie przyjęcie zorganizowane przez wydziały nauk ścisłych55.

Wieczorem Irena i Ewa Curie obejrzały sztukę Percy’ego MacKaye’a „A Thousand Years Ago” (Tysiąc lat temu) w wykonaniu Dramatic Association56.
Wrażenia studentek college’u jedna z nich oddała tego dnia w liście do matki: „Przez tydzień nie robiłyśmy nic poza rozmowami o Pani Curie i oczywiście wszystkie wzięłyśmy udział w uroczystościach. Właśnie się skończyły. To było takie imponujące”57. Zauważała również, opisując gościa: „Wyglądała bardzo słodko, ale wydawała się zmęczona i blada […] Jest niezwykle nieśmiała i skromna”58.
Także „Springfield Republican” zwracało uwagę na zmęczenie Marii, relacjonując: „Ci, którzy widzieli panią Curie […], wyrażali wątpliwości, czy zdoła przetrwać tę podróż bez załamania nerwowego”59.

Tymczasem „The New York Times” publikuje sprostowanie artykułu z poprzedniego dnia, zatytułowane Rad nie jest lekiem na wszystkie postaci raka. Ukazuje się ono jednak na stronie szesnastej60.

W sobotę, 14 maja 1921 roku61, noblistka wyjeżdża samochodem do Vassar College w Poughkeepsie (Nowy Jork), gdzie przybywa wieczorem.

W drodze do Vassar College przejeżdża przez Berkshire Hills, gdzie dla odpoczynku urządzono piknik nad strumieniem62. Podczas przejazdu do Vassar studentki Mt. Holyoke College w South Hadley (Massachusetts) witają noblistkę63. Przeżycia tych dni powrócą we wspomnieniach Ewy Curie:

Szpalery biało ubranych dziewcząt wzdłuż dróg, pełnych słońca, gromady dziewcząt, biegnących przez trawniki do samochodu pani Curie, tłumy dziewcząt, które jej rzucają kwiaty, chylą sztandary w pokłonie, defilują, wznoszą szaleńcze okrzyki na jej cześć, śpiewają gromkim chórem… Oto wizja pierwszych dni, poświęcanych zwiedzaniu wielkich żeńskich kolegiów. Piękna to była myśl tak właśnie „oswajać” Marię, prowadząc ją przede wszystkim między młodzież, równie pełną zapału, jak ona – wieczna uczennica!64.

Tego samego wieczoru w Vassar College, najstarszej szkole wyższej dla kobiet w Ameryce, utworzonej jeszcze przed narodzinami Marii Curie, noblistka wygłasza wykład „The Discovery of Radium”. Było to jej pierwsze publiczne wystąpienie w USA, a jednocześnie jedyny wykład wygłoszony przez nią w amerykańskim college’u65.

Został opublikowany dzięki staraniom Edny Carter, kierującej Wydziałem Fizyki Vassar, i był rozdawany publiczności66.

Na stronie tytułowej publikacji Maria Curie zapisała dedykację dla studentek: „Gorąco pragnę, aby niektóre z Was kontynuowały pracę naukową i wytrwały w ambicji oraz determinacji, by wnieść trwały wkład w naukę”67.

The Discovery of Radium. Address by Madame M. Curie at Vassar College, May 14, 1921, Ellen S. Richards Monographs Nr 2, published by Vassar College, [Poughkeepsie, N.Y.] 1921. Open Knowledge Commons and Harvard Medical School, Francis A. Countway Library of Medicine, Internet Archive

W wystąpieniu Maria Curie podkreśliła czysto naukowy charakter swojej pracy: „[…] badań naukowych nie wolno oceniać z punktu widzenia bezpośredniej użyteczności. Naukę trzeba oceniać ze względu na nią samą, ze względu na jej piękno, a w dodatku zawsze istnieje szansa, że odkrycie naukowe takie jak rad może stać się dobrodziejstwem ludzkości”68.

O godzinie 22.30 noblistka odwiedza uczelniane laboratorium. Towarzysząca jej wówczas studentka robiąca specjalizację z fizyki, Margaret Hill, która zademonstrowała kilka eksperymentów z użyciem elektroskopu Curie, wspominała po latach: „Byłam tak podniecona i onieśmielona przyjazdem pani Curie do Vassar, że ledwie mogłam to wytrzymać”69.

Reprod. za: N.N., Mme. Curie’s Daughter, Herself an Expert, Tells of Radium Cancer Curies (Córka Mme Curie, jako ekspertka, mówi o leczeniu raka radem), „The Evening World” 1921, 17 maja, t. 61, nr 21 742, s. 1. The New York Public Library, Astor, Lenox and Tilden Foundation, Library of Congress

W niedzielę, 15 maja 1921 roku, Irena Curie wygłasza pogadankę dla studentek uczelni70.

Starsza córka często będzie zastępować matkę w czasie dalszej podróży, wymieniając się z siostrą, głównie reprezentując rodzinę podczas wydarzeń o charakterze naukowym. Już wówczas pełni nie tylko rolę „dublerki” Marii Curie. Jako jej asystentka w Instytucie Radowym w Paryżu traktowana jest w USA jako niezależna ekspertka.

Po popołudniowej przejażdżce samochodem do West Point (Nowy Jork), następnego dnia, 16 maja, w poniedziałek, goście wracają do Nowego Jorku71, do domu Marie Meloney przy West 12th Street 3372. Po przyjeździe, przed serią uroczystości, Maria Curie spotyka się między innymi ze Stefanem Ludwikiem Grotowskim (1867–1925), konsulem generalnym RP w Nowym Jorku73.

Gdy wróciłam do Nowego Jorku – wspomniała Maria Curie – przed odjazdem do Waszyngtonu czekało mnie jeszcze kilka uroczystości […]. Podczas wszystkich tych spotkań witały mnie ciepłe przemowy wybitnych mężczyzn i kobiet; odebrałam również liczne wyrazy szacunku, tak dla mnie ważne z powodu szczerych intencji osób je składających74.

Ciąg wydarzeń we wtorek, 17 maja 1921 roku, rozpoczyna „lunch chemików” w hotelu Waldorf-Astoria75, przyjęcie zorganizowane przez Amerykańskie Towarzystwo Chemiczne (American Chemical Society), w którym Maria Curie uczestniczyła jako gość honorowy. Udział wzięło w nim około sześciuset uczonych76 z pięciu stowarzyszeń: American Chemical Society, American Electrochemical Society, The Chemists’ Club, New York City, Société de Chimie industrielle, Sekcja Amerykańska oraz Society of Chemical Industry, Sekcja Amerykańska77. Spotkaniu przewodniczył chemik Edgar Fahs Smith78 (1854–1928), profesor emeritus i były rektor Uniwersytetu Pensylwanii, prezes Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego w latach 1921–1922, specjalista w zakresie elektroanalizy i wyznaczania mas atomowych. Wygłoszono pięć mów powitalnych – dłuższe przemówienia wygłosili: George Braxton Pegram79 (1876–1958), profesor fizyki, dziekan School of Mines, Engineering, and Chemistry na Uniwersytecie Columbia i wicerektor uczelni, specjalizujący się w badaniu promieniotwórczości, dr Richard Bishop Moore, główny chemik Państwowego Biura Kopalń (U.S. Bureau of Mines) i dyrektor rządowych laboratoriów ds. pozyskiwania radu z karnotytu, badacz występowania rzadkich gazów w atmosferze, oraz dr Francis Carter Wood, profesor patologii na Columbia University, przewodniczący komitetu naukowego Funduszu Radowego im. Marii Curie, chirurg, patolog, specjalista w dziedzinie radioterapii, reprezentujący wówczas Crocker Memorial Cancer Research Laboratory na Columbia University80, którego był założycielem i dyrektorem. Wood położył szereg zasług w dziedzinie etiologii chorób, w szczególności nowotworowych81. Odegrał znaczącą rolę w zbiórce funduszy na zakup radu dla Marii Curie. W swoim przemówieniu podkreślił, że noblistka „uczyniła więcej dla zdrowia ludzi niż inni naukowcy jej czasów”82. Prof. Smith zabrał głos jako prezes Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego, nazywając Marię Curie „dobroczyńcą ludzkości”83. Dziekan Pegram wypowiadał się w imieniu środowiska fizyków, dr Moore – chemików, dr Wood – środowiska medycznego84.

Wieczorem, o godzinie 18.15, noblistka była uroczyście fetowana w audytorium Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej (American Museum of Natural History) przez reprezentantów muzeum, New York Academy of Science i New York Mineralogical Club85. Przemówienia wygłosili dr George F. Kunz86 (1856–1932), mineralog, współzałożyciel i prezes New York Mineralogical Club, który przewodniczył spotkaniu, dr Henry Fairfield Osborn (1857–1935), paleontolog i odkrywca, dyrektor Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej w latach 1908–1935, dr Robert Abbe, lekarz, Michael Idvorsky Pupin (1858–1935), imigrant z Serbii, profesor elektromechaniki z Uniwersytetu Columbia i pierwszy prezes Nowojorskiej Akademii Nauk, oraz prof. Alexander H. Phillips z Princetown University, który już w 1903 roku rozpoczął eksperymenty z radem uzyskanym z rud w Kolorado87.

Zaproszenie dla Marii Skłodowskiej-Curie na uroczystość w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku 17 maja 1921 roku. Gallica.bnf.fr / Bibliothèque nationale de France. Département des Manuscrits

Gdy tego wieczoru dr Henry Fairfield Osborn ogłosił wybór Marii Curie na członka honorowego Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej (jako pierwszej kobiety), nastąpiły niesłabnące oklaski88. Noblistka, która sama gromadziła minerały promieniotwórcze, przyjęła również członkostwo honorowe Nowojorskiego Klubu Mineralogicznego89.
Przemawiający następnie dr Robert Abbe, wyrażając wiarę w przyszłe osiągnięcia noblistki, istotne dla walki z rakiem, powiedział między innymi: „W imieniu cierpiących, którym przyniesiono ulgę, i w imieniu ludzkości dziękuję Pani za to, co zostało już zrobione, i za to, co zrobione będzie”90. Natomiast Michael I. Pupin oddał w swoim przemówieniu sprawiedliwość osiągnięciom naukowym Marii Curie, wskazując, że „nauka o promieniotwórczości, którą pomogła objawić (reveal), była fundamentem nowej struktury fizyki, w której cała materia jest energią elektryczną, a każdy atom to doskonały układ elektronów”91.

W odpowiedzi noblistka nawiązała do wystąpienia dr George’a F. Kunza, który wspomniał o odkryciach dokonanych w skromnych laboratoriach. Maria Curie przywołała nazwiska uczonych, których badania uważała za związane z jej własnym odkryciem – sir Williama Ramsaya, Marcellina Berthelota, Ernesta Rutherforda, Fredericka Soddy’ego i Henriego Becquerela. W szczególny sposób podkreśliła zasługi dr. Roberta Abbe w zakresie medycznych zastosowań radu92.

W nocy, prawdopodobnie wskutek zmęczenia, Maria Curie przechodzi „dwa bardzo poważne ataki serca”93, w związku z czym postanowiono w kolejnych dniach ograniczyć jej uczestnictwo w zaplanowanych wydarzeniach, w tym w Filadelfii i Bryn Mawr.

Zgodnie z planem, w środę, 18 maja 1921 roku, o godzinie 16.00, odbywa się oficjalne przyjęcie dla Marii Curie zorganizowane w nowojorskiej Carnegie Hall przez Amerykańskie Stowarzyszenie Kobiet z Wyższym Wykształceniem (American Association of University Women, AAUW)94. Istniejące od kwietnia tego roku, a powstałe w wyniku konsolidacji regionalnych stowarzyszeń, między innymi Association of Collegiate Alumnae, AAUW afiliowane było przy Międzynarodowej Federacji Kobiet z Wyższym Wykształceniem (International Federation of University Women)95. Przyjęcie uznane zostało przez „The New York Times’a” za największe spotkanie wykształconych kobiet, jakie miało miejsce w Stanach Zjednoczonych96. Było to jednocześnie najliczniejsze wydarzenie zorganizowane w związku z wizytą Marii Curie97. Zgromadziło trzy i pół tysiąca przedstawicielek niemal wszystkich głównych kobiecych uczelni na wschodnim wybrzeżu USA. Zwołane na cześć noblistki miało również na celu zainicjowanie antywojennego ruchu na rzecz rozbrojenia98. Spotkaniu przewodniczyła Alice T. L. Parsons (Mrs. Edgerton Parsons) z nowojorskiego Narodowego Komitetu Badania Przyczyn i Przeciwdziałania Wojnie (National Committee on the Cause and Cure of War), największej kobiecej organizacji na rzecz pokoju w latach 20. XX wieku. Wśród zaproszonych gości byli między innymi ambasadorowie Polski i Francji, Kazimierz Lubomirski i Jean Jules Jusserand (1855–1932), który pełnił tę funkcję w latach 1902–1925, oraz Ignacy Jan Paderewski.

Pojawieniu się Marii Curie towarzyszyła kilkuminutowa owacja na stojąco99. W imieniu amerykańskich kobiet z wyższym wykształceniem noblistkę powitała dziekan Smith College, Ada Louise Comstock (1876–1973), pionierka edukacji kobiet w Ameryce. Przemówienia wygłosiły także dr Florence Sabin, profesor histologii na Johns Hopkins University School of Medicine i dr Alice Hamilton z Harvard Medical School100. Sabin z uznaniem podkreśliła, że Maria Curie jest dowodem na to, że „kobieta może poświecić się najtrudniejszej z prac intelektualnych, naukowym badaniom laboratoryjnym, i jednocześnie być zwykłą żoną i matką”101. Głos zabrała również rektor Bryn Mawr College, dr Martha Carey Thomas (1857–1935), przewodnicząca komitetu filadelfijskiego Funduszu Radowego im. Marii Curie102, wybitna amerykańska sufrażystka, przedstawiając program polityczny. Odniosła się między innymi do kwestii rozbrojenia w kontekście uzyskanych przez kobiety praw wyborczych103.

Najzdolniejsze studentki fizyki i chemii, reprezentujące piętnaście uczelni, ofiarowały Marii kwiaty: lilie, róże „American Beauty” i orchidee104.
Zaprezentowano także pieśń w wykonaniu The Vassar Glee Club, skomponowaną w Vassar College, ze słowami jednej ze studentek105. Na zakończenie uroczystości pięćdziesięcioosobowy chór odśpiewał hymn państwowy Stanów Zjednoczonych, Gwiaździsty sztandar.

Nuty pieśni „Do Madame Curie” ułożonej w Vassar College przez G. C. Gow do słów Grace Healy. Gallica.bnf.fr / Bibliothèque nationale de France. Département des Manuscrits